"CODZIENNIE UPADAM...
CODZIENNIE SIĘ WAHAM...
CODZIENNIE PODPIERAM...
ALE DŹWIGAM CAŁY MÓJ ŚWIAT I DŹWIGAĆ BĘDĘ"


Wczoraj jest historią – Jutro jest tajemnicą – Dziś jest darem

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

sobota, 11 września 2010

*** Zapomniałam,... ***

że schowałam.:)))))))))))))
W obecnym domu mieszkamy już 5 lat.
Przeprowadzka była ekspresowa... mroźną zimą, dzień przed Wigilią  Bożego Narodzenia 2005 r.
Tak trzeba było i  już. !
To były jedyne święta - bez świąt,  w Naszym domu.
Kartony, walizki, pudła -  wszystko stało na środku pustego salonu.
Minęło kilka tygodnia a nawet miesięcy,  zanim nasz "dobytek"  znalazł swoje miejsce.
Wśród  kuchennych paczuszek była m.in. foliowa torba...zwinięta w  gruby rulon.
Pamiętam, że były w niej stare, plastikowe sztućce. Zerknęłam do środka i w pośpiechu  zawiniątko wepchnęłam w głąb szafki, na samo dno.


Zawsze sprzątając szafki wyjmowałam ten rulon, ale nigdy do niego nie zaglądałam (wiedziałam co tam jest).
I tu się myliłam...


Wczoraj naszło mnie, aby zrobić porządek właśnie w tej szafce. Chyba wkurzył mnie ten foliowy rulon, bo wzięłam go do ręki i pomyślałam - wyrzucę
Ale coś mnie tknęło, zajrzałam...5 lat robi swoje w pamięci. 
W środku był drugi rulon a w nim...zapomniane łyżki.


Zapomniałam o nich...są pamiątką po wujku i są wyjątkowe. 
Widocznie kiedyś patrzyłam na nie innymi  oczami a wczoraj  oczarowały mnie.
Były strasznie zaśniedziałe, starałam się je doczyścić...ale to jeszcze nie to :(
Są  duże, mają dekoracyjne rączki.... zastanawiam się do czego kiedyś służyły, bo chyba nie do jedzenia zupy :))))))))))




Szkoda, że nie mam już więcej takich zapomnianych "skarbów"...


W Warszawie na razie pochmurnie, ale ciepło. 
Pozdrawiam serdecznie,
Życzę miłego weekendu i 
pięknej pogody

11 komentarzy:

  1. Jejku jak dobrze, ze zajrzalas do tego rulonu.
    Bo wyrzucenie takich lyzek byloby wielka strata.
    Sa piekne, i z nutka sentymentalna w tle.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj bylaby wielka szkoda gdybys takie cuda wyrzucila, na dodatek jeszcze z taka wartoscia pamiatkowa. Sa sliczne, bardzo orginalne i napewno dzisiaj juz nie do zdobycia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. całe szczęście,że się zreflektowalaś i nie wyrzucilaś tego zawiniątka...pieknie możesz je wyeksponować w ramce(jak np te z almi decor).Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. a skąd wiesz, że nie masz już więcej takich zapomnianych skarbów? :) kto wie co znajdziesz za pięć lat;
    niesamowita przygoda i nie uwierzyłabym, gdyby mi się taż takie coś czasami nie zdarzało; z drugiej strony - żeby zapomnieć o takich łyżeczkach ??? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie piękne te łyżki. Każda z inną końcówką.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. No hay nada más lindo que encontrar lo olvidado.

    OdpowiedzUsuń
  7. no, no, rzeczywiście pamięć płata Ci figle :-) Też bym chciała taki plastik znaleźć w szafie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna historia. Ja od 9 lat mieszkam w nowym miejscu i wciąż mam nierozpakowane pudła na strychu, a w nich zapomniane od wielu lat prawdziwe skarby, które sukcesywnie od nowa odkrywam... :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładne i stylowe łyżeczki....i jaka fajna pamiątka:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Na szczęście skleroza nie boli :))) płata tylko czasem tak miłe figle :)))

    OdpowiedzUsuń

BARDZO DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY, TWÓJ KOMENTARZ...i POZDRAWIAM :)