Parę lat temu obejrzałam piękny i wzruszający film z Kevinem Costnerem i Robin Wright Penn, zatytułowany - "List w butelce".
Z czasem zafascynowana powieściami N.Sparksa natrafiłam na książkę, oczywiście pod tym samym tytułem.
Zarówno film, jak i książka opowiada o wielkiej miłości, której początkiem stał się list, umieszczony w butelce, znalezionej w piasku na plaży.
~~ To od niego się wszystko zaczęło...
Ta miłosna opowieść ma tragiczne zakończenie, ale nasi bohaterowie choć przez "chwilę", mogli zaznać gorącego i mocnego uczucia, szczęścia, namiętności i wspólnie spędzić niezapomniane chwile.
~~ To od niego się wszystko zaczęło...
Ta miłosna opowieść ma tragiczne zakończenie, ale nasi bohaterowie choć przez "chwilę", mogli zaznać gorącego i mocnego uczucia, szczęścia, namiętności i wspólnie spędzić niezapomniane chwile.
Jestem już "dużą dziewczynką" i wiem, że takie historie zdarzają się tylko w filmach, książkach lub w snach, więc dlatego postanowiłam, iż filmowy akcent urzeczywistnię.
Bardzo chciałam taką butelkę, na której "spisana" by była historia miłosna, a takie pomysły mogę mieć tylko ja - NIEPOPRAWNA ROMANTYCZKA. :)
Więc popełniłam ową butelkę...
Więc popełniłam ową butelkę...
Taka Butelka - SYMBOL, przypomina mi o tym, że coś się kiedyś zaczęło, trwa i trwać będzie między dwojgiem ludzi - aż do śmierci.
Z wielką przyjemnością często powracam do filmu i dlatego dla wszystkich chętnych,- film w pigułce i piękna piosenka.
ŻYCZĘ MIŁEGO I SŁONECZNEGO WEEKENDU...
A SAMOTNYM, SPACERUJĄCYM PO PLAŻY,
ŻYCZĘ ZNALEZIENIA TAJEMNICZEJ i SZCZĘŚLIWEJ BUTELKI
boska! piękna! cudna!
OdpowiedzUsuńże też ja tak nie umiem....
pozdrawiam słonecznie i cieplutko
i zapomniałam.... też uwielbiam ten film
OdpowiedzUsuńButelka prześliczna!
OdpowiedzUsuńFilmu nie widziałam ale znam książkę - wzruszająca.
Cieplutkie pozdrowienia.
Ryczałam jak bóbr, ogladając ten film.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie zamknęłaś historię miłosną w butelce.
Miłego weekendu
Butelka piękna. Czytałam książkę, widziałam film, ale chętnie jeszcze raz to powtórzę.
OdpowiedzUsuńButelka jest piękna!
OdpowiedzUsuńA film oglądałam kiedyś!
Pozdrawiam
wow, ale pomysł.... fantastyczny...
OdpowiedzUsuńbutelka cudna :)
Romantyczna z Ciebie duszyczka Ivciu i pięknie ten swój romantyzm światu objawiasz. Buteleczka bardzo ładna. A film? Ileż to ja chusteczek na nim zużyłam. Dobrze, że w domu a nie w kinie :)) Książkę też czytałam i znowu kolejna porcja chusteczek...
OdpowiedzUsuńvolim tu salvetu,jako je zahvalana za kombiniranje....odlična si sve napravila:)))....
OdpowiedzUsuńhvala za pjesmu,uživala sam:)))....
i vidim da imaš novu sliku na profilu:)).......jako lijepo izgledaš:))...
pusa iz hrvatske:))...
M...
Piękna butelka
OdpowiedzUsuńFilm jest piękny no i muzyka cudowna Thomasa Newtona
DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA,
OdpowiedzUsuńZA MIŁE I CIEPŁE SŁOWA, KTÓRE MNIE WZRUSZAJĄ I CIESZĄ MOJE SERCE.
Film oczywiscie ogladalam, piekny.
OdpowiedzUsuńTwoja butelka jestem zachwycona, wyszla cudownie.
Az sama chcialabym zrobic taka swoja.
pozdrawiam
Muy bella película, y la botella te quedó de maravillas, además la foto se ve muy bien con las conchas..
OdpowiedzUsuńCariños
Cecilia
filmu chyba nie widziałam, ale tak zachęcająco o nim napisałaś, że już zapisuję ten tytuł i będę go szukać:)
OdpowiedzUsuńa butelka... cudowna, naprawdę przepiękna... i z duszą:)
P.s. serdecznie zapraszam na moje serduszkowe Candy:):):)
OdpowiedzUsuńbardzo sympatycznie ci ta butelka wyszła, a ta kokarda cudownie dopełnia całości (hmm ... choć z drugiej strony - nie przetrwałaby kąpieli w słonej wodzie ;))
OdpowiedzUsuńMiło mi poznać Twojego bloga, zaraz po nim pobuszuję:-)
OdpowiedzUsuńA ja skomentuję muzykę, wszak Lifehouse to mój ulubiony zespół i za tydzień wybieram się po raz drugi w tym roku na koncert. Oddaje wszystko co teraz dzieje sie w moim sercu...
OdpowiedzUsuń