"CODZIENNIE UPADAM...
CODZIENNIE SIĘ WAHAM...
CODZIENNIE PODPIERAM...
ALE DŹWIGAM CAŁY MÓJ ŚWIAT I DŹWIGAĆ BĘDĘ"


Wczoraj jest historią – Jutro jest tajemnicą – Dziś jest darem

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

środa, 15 września 2010

*** Dwa Anioły ***

Opowiadanie znalezione w necie...- zawsze takie ciekawe opowiadania czytam u Różanego Anioła a dziś sama znalazłam takie, które daje do myślenia 
~~ DWA ANIOŁY ~~
Dwa podróżujące anioły zatrzymały się na noc w domu bogatej rodziny.
Rodzina była niegrzeczna i odmówiła aniołom nocowania w pokoju dla gości,
który znajdował się w ich rezydencji. W zamian za to anioły dostały miejsce w małej, zimnej piwnicy.
Po przygotowaniu sobie miejsca do spania na twardej podłodze, starszy anioł zobaczył dziurę w ścianie i naprawił ją. Kiedy młodszy anioł zapytał dlaczego to zrobił, starszy odpowiedział:
- Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają.
Następnej nocy … anioły przybyły do biednego, ale bardzo gościnnego domu farmera i jego żony, by tam odpocząć. Po tym jak farmer podzielił się, resztą jedzenia jaką miał,
pozwolił spać aniołom w ich własnym łóżku, gdzie mogły sobie odpocząć.
Kiedy następnego dnia wstało słońce, anioły znalazły farmera i jego żonę zapłakanych. Ich jedyna krowa, której mleko było ich jedynym dochodem, leżała martwa na polu.
Młodszy anioł, był w szoku i zapytał starszego anioła:
- Jak mogłeś do tego dopuścić ?
- Pierwsza rodzina miała wszystko i pomogłeś im – oskarżył – Druga rodzina miała niewiele i dzieliła się tym co miała, a ty pozwoliłeś, żeby ich jedyna krowa padła.
- Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają – odpowiedział starszy anioł.
- Kiedy spędziliśmy noc w piwnicy tej rezydencji, zauważyłem że w tej dziurze w ścianie było schowane złoto. Od czasu kiedy właściciel się dorobił i stał się takim chciwcem niechętnym do tego by dzielić się swoją fortuną, w związku z czym zakleiłem tą dziurę w ścianie, by nie mógł znaleźć złota znajdującego się tam.
W noc, która spędziliśmy w domu biednego farmera, Anioł Śmierci przyszedł po jego żonę. W zamian za nią dałem mu ich krowę.
Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają.

- Ostatnio nic nie piszę o Aniołach, bo żaden nowy nie przybył do domu.  Te co mieszkają u mnie,  na pewno czuwają nad moja rodziną. Stęskniłam się trochę za nimi,  chyba muszę kupić sobie jakiegoś małego na pocieszenie :)



A ponieważ dziś tak Aniołowo to dodaję jeszcze muzyczne Anioły i życzę miłego dnia, bez deszczu  i kłopotów !!!

8 komentarzy:

  1. Pozory mylą ! Bardzo mądra przypowieść.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic nie jest tym, czym wydaje się być... czy jakoś tak mawiał Forrest Gump. Miłego dnia Ivciu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlatego właśnie nie wolno nikogo oskarżać dopóki nie pozna się prawdy..Cieszę sie, że podzieliłaś się tym z nami..

    OdpowiedzUsuń
  4. I tę przypowieść Różany Anioł kiedyś przytaczał...
    Co nie zmienia faktu, że jej słowa są wciąż aktualne i aktualne będą zawsze...
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, Jolu, faktycznie (zbieg okoliczności) Różany Anioł to opowiadanie kiedyś przytoczył, widocznie ominęłam tego posta, ale tak mnie poruszyły te słowa, iż musiałam je przytoczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekna opowiesc, dobrze ze ja zamiescilas, bo u Rozanego jakos mi umknela i dobrze ze moglam ja u Ciebie przeczytac.
    To Ty jestes aniolkowa jak moja mama, ona tez kolekcjonuje aniolki pod kazda postacia, ma ich ogroooomna ilosc.
    Sciskam i zycze milego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Muy linda historia, siempre digo...todos los días se aprende algo nuevo....

    Cariños
    Cecilia

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytalam to kiedys w jakiejs ksiazce, ale historia jest tak cudowna ze warto sobie przypomniec :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

BARDZO DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY, TWÓJ KOMENTARZ...i POZDRAWIAM :)