***
Każdy ma swoje sekrety i tajemnice.
Są takie, które czasami powierzymy komuś i są takie, które na zawsze zostaną w naszym sercu.
MONIKA zaprosiła mnie do zabawy w "Moje małe Tajemnice".
Długo myślałam, czy jest jeszcze coś, czego Wam nie zdradziłam na blogu...przyszło mi do głowy kilka rzeczy.
Oto one:
- mojego męża przed ślubem przejechałam samochodem - przeżył :) i się ze mną ożenił:)
- wtedy nabawiłam się lęku do prowadzenia auta i do dziś nie mam prawa jazdy.
- mąż chcąc mnie wyleczyć z traumy, 5 lat temu pod choinkę kupił mi skuter...na którym uwielbiam jeździć
- "dziś" marzy mi się PRAWO JAZDY, więc w kwietniu idę na kurs (może mi się uda)
- mam sporą kolekcję filmów z gatunku BOLLYWOOD - one mnie relaksują :)
- już chyba o tym pisałam, ale jestem płaczliwym wrażliwcem.
- moim marzeniem była weterynaria...życie ułożyło się inaczej :(
- nie obrażam się, nie dąsam, nie jestem pamiętliwa, nie jestem kłótliwa, nie umiem "walczyć" o swoje...jestem grzeczną dziewczynką:)
- boję się latać samolotem, choć parę razy musiałam :)
- nienawidzę szpinaku i brukselki
- codziennie biegam chociaż 1/2 godziny na orbitreku
- codziennie biegam chociaż 1/2 godziny na orbitreku
- kocham góry, podróże, wieczorne spacery wzdłuż brzegu morza, romantyczne kolacje przy świecach, babskie pogaduchy i wieczory przy kominku.
RESZTĘ JUŻ ZNACIE...
Tajemnica przyciąga tajemnicę, więc zapraszam do zabawy:
ŻYCZĘ MIŁEGO, SŁONECZNEGO WEEKENDU
i wesołych "JÓZEFINEK"
No to Aniołku z Zieleńca bardzo mnie zaskoczyłaś tymi filmami BOLLYWOOD! ;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia ;)
Iwciu, dziekuje za wizytke i komentarz:)
OdpowiedzUsuńTwoje tajemnice sa bardzo interesujace:) zwlaszcza ta z tym samochodem i mezem:)
Zaprosilas mnie do odkrycia moich, mam tylko pytanie mianowicie- mam je wpisac u ciebie w komentarzach czy na swoim blogu?
buziaczek
Nowy patent na zdobycie męża- przejechać go :D. Dobrze, że nie uciekł :P.
OdpowiedzUsuńzaskoczyla mnie ta weterynaria, ka mialam z koliei plany w kierunku medycyny..no ale podobnie jak u Ciebie calkiem inaczej wszystko się potoczyło:)Dzięki za zaproszenie, postaram się w najblizszym czasie coś naskrobać:)
OdpowiedzUsuńNo to z Ciebie jest niezły hardcore Ivciu. Bez prawa jazdy wsiadłaś w coś i tym czymś sobie rozjechałaś wybranka. Ciekawy sposób na zwrócenie na siebie uwagi chłopaka ;))) Ściskam i trzymam kciuki za przyszły egzamin.
OdpowiedzUsuńTwój sposób na zdobycie męża..hmm...oryginalny!!
OdpowiedzUsuńBużka
Widzę, że wiele rzeczy nas łączy, ale męża nie przejechałam heh
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplusio
Rewelacja!!! Co prawada męża nie rozjechałam:), ale również pokochałam filmy bollywood:) Powodzenia życzę w egzaminie na prawo jazdy.
OdpowiedzUsuńIvciu..jestes wspaniala grzeczna dziewczynka:):)buziaki:):):)
OdpowiedzUsuńIvciu to "zderzenie" z Mezem nie pasuje do Ciebie, Kochana:-))))))))))))
OdpowiedzUsuńI trzymam mocne kciuki za Twoje prawko!!!!
Kochana, ja swoje odebralam zaledwie trzy lata temu ale jazde autem uwielbiam:-))))))
Dzieki za zaproszenie do zabawy, napisze o tym w kolejnym poscie:-))))
Usciski Kochana!!!!!!!!!!!!!!!!!
30 minut-szacunek. Tego Ci zazdroszczę, choć męża swojego to czasami mam ochotę przejechC teraz.buziole w noch
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi sie pierwszy punkt, jestes niesamowita;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajnie jest Cię bliżej poznać.
OdpowiedzUsuńHistoria z małżonkiem-musiało grożnie wyglaać ;)
buziaki
Ivciu dziekuje za odwiedzinki..dowiedzialam sie o Tobie wielu ciekawych rzeczy:):)
OdpowiedzUsuńWitaj:)
OdpowiedzUsuńFajnie sie Ciebie czyta:) Miłomi ,że Jetses na moim Candy:)
Zapraszam na dłużej:)
Ja tu zostaje:)
Dziękuję bardzo za przemiłe komentarze.
OdpowiedzUsuńDla zainteresowanych:
Mąż uczył mnie jeździć samochodem po polnych drogach. Kiedy dojechaliśmy do naszej działki, wysiadł i kazał mi wjechać w bramę.
Ja nie miałam jeszcze wyczucia skrętu kierownicy i kół.
Kiedy zobaczył, że jadę na wprost słupa bramowego, wskoczył między słup a samochód...chciał chyba go zatrzymać ciałem :)
Ja dodałam niechcący gazu i przybiłam go do tego słupa...główna kość uda poszła na pół.
3 m-ce w szpitalu na wyciągu.
Wybaczył :))))