"CODZIENNIE UPADAM...
CODZIENNIE SIĘ WAHAM...
CODZIENNIE PODPIERAM...
ALE DŹWIGAM CAŁY MÓJ ŚWIAT I DŹWIGAĆ BĘDĘ"


Wczoraj jest historią – Jutro jest tajemnicą – Dziś jest darem

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

sobota, 19 marca 2011

***Tajemnica przyciąga tajemnicę***

***
Co w człowieku kocha się najdłużej? 
  Jego tajemnicę.
Tadeusz Ruciński

Każdy ma swoje sekrety i tajemnice.
Są takie,  które czasami powierzymy komuś i są takie, które na zawsze zostaną w naszym sercu.
MONIKA  zaprosiła mnie do zabawy w "Moje małe Tajemnice".

Długo myślałam, czy jest jeszcze coś, czego  Wam nie zdradziłam na blogu...przyszło mi do głowy kilka rzeczy.
Oto one:

- mojego męża przed ślubem przejechałam samochodem - przeżył :) i się ze mną ożenił:)

- wtedy nabawiłam się lęku do prowadzenia auta i do dziś nie mam prawa jazdy.

- mąż chcąc mnie wyleczyć z traumy, 5 lat temu pod choinkę kupił mi skuter...na którym uwielbiam jeździć

- "dziś" marzy mi się PRAWO JAZDY, więc w kwietniu idę na kurs (może mi się uda)

- mam sporą kolekcję filmów z gatunku BOLLYWOOD - one mnie relaksują :)

- już chyba o tym pisałam, ale jestem płaczliwym wrażliwcem.

- moim marzeniem była weterynaria...życie ułożyło się inaczej :( 

- nie obrażam się, nie dąsam, nie jestem pamiętliwa, nie jestem kłótliwa, nie umiem "walczyć" o swoje...jestem grzeczną dziewczynką:)

- boję się latać samolotem, choć parę razy musiałam :)

- nienawidzę szpinaku i brukselki


- codziennie biegam chociaż 1/2 godziny na orbitreku

- kocham góry, podróże, wieczorne spacery wzdłuż brzegu morza, romantyczne kolacje przy świecach, babskie pogaduchy i wieczory przy kominku.
  
RESZTĘ JUŻ ZNACIE...

Tajemnica przyciąga tajemnicę, więc zapraszam do zabawy:




ŻYCZĘ MIŁEGO, SŁONECZNEGO  WEEKENDU
i  wesołych "JÓZEFINEK"

16 komentarzy:

  1. No to Aniołku z Zieleńca bardzo mnie zaskoczyłaś tymi filmami BOLLYWOOD! ;)
    Miłego dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Iwciu, dziekuje za wizytke i komentarz:)
    Twoje tajemnice sa bardzo interesujace:) zwlaszcza ta z tym samochodem i mezem:)
    Zaprosilas mnie do odkrycia moich, mam tylko pytanie mianowicie- mam je wpisac u ciebie w komentarzach czy na swoim blogu?
    buziaczek

    OdpowiedzUsuń
  3. Nowy patent na zdobycie męża- przejechać go :D. Dobrze, że nie uciekł :P.

    OdpowiedzUsuń
  4. zaskoczyla mnie ta weterynaria, ka mialam z koliei plany w kierunku medycyny..no ale podobnie jak u Ciebie calkiem inaczej wszystko się potoczyło:)Dzięki za zaproszenie, postaram się w najblizszym czasie coś naskrobać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to z Ciebie jest niezły hardcore Ivciu. Bez prawa jazdy wsiadłaś w coś i tym czymś sobie rozjechałaś wybranka. Ciekawy sposób na zwrócenie na siebie uwagi chłopaka ;))) Ściskam i trzymam kciuki za przyszły egzamin.

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój sposób na zdobycie męża..hmm...oryginalny!!
    Bużka

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że wiele rzeczy nas łączy, ale męża nie przejechałam heh
    Pozdrawiam cieplusio

    OdpowiedzUsuń
  8. Rewelacja!!! Co prawada męża nie rozjechałam:), ale również pokochałam filmy bollywood:) Powodzenia życzę w egzaminie na prawo jazdy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ivciu..jestes wspaniala grzeczna dziewczynka:):)buziaki:):):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ivciu to "zderzenie" z Mezem nie pasuje do Ciebie, Kochana:-))))))))))))
    I trzymam mocne kciuki za Twoje prawko!!!!
    Kochana, ja swoje odebralam zaledwie trzy lata temu ale jazde autem uwielbiam:-))))))
    Dzieki za zaproszenie do zabawy, napisze o tym w kolejnym poscie:-))))
    Usciski Kochana!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. 30 minut-szacunek. Tego Ci zazdroszczę, choć męża swojego to czasami mam ochotę przejechC teraz.buziole w noch

    OdpowiedzUsuń
  12. Najbardziej podoba mi sie pierwszy punkt, jestes niesamowita;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie jest Cię bliżej poznać.
    Historia z małżonkiem-musiało grożnie wyglaać ;)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  14. Ivciu dziekuje za odwiedzinki..dowiedzialam sie o Tobie wielu ciekawych rzeczy:):)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj:)
    Fajnie sie Ciebie czyta:) Miłomi ,że Jetses na moim Candy:)

    Zapraszam na dłużej:)
    Ja tu zostaje:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję bardzo za przemiłe komentarze.
    Dla zainteresowanych:
    Mąż uczył mnie jeździć samochodem po polnych drogach. Kiedy dojechaliśmy do naszej działki, wysiadł i kazał mi wjechać w bramę.
    Ja nie miałam jeszcze wyczucia skrętu kierownicy i kół.
    Kiedy zobaczył, że jadę na wprost słupa bramowego, wskoczył między słup a samochód...chciał chyba go zatrzymać ciałem :)
    Ja dodałam niechcący gazu i przybiłam go do tego słupa...główna kość uda poszła na pół.
    3 m-ce w szpitalu na wyciągu.
    Wybaczył :))))

    OdpowiedzUsuń

BARDZO DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY, TWÓJ KOMENTARZ...i POZDRAWIAM :)