Kostium, chusteczka na głowie i do ogródka...a tam lenistwo na całego.
Dziś troszkę muszę popielić, bo chwasty się rozgościły na całego. Wypielę i znów będzie spokój na jakiś czas...a plecki przy okazji na słońcu się opalą.
Upał - choć większy, - panuje w Afryce i na kolejnym komplecie dla mamy...Tym razem do kuchni...skrzyneczka na książki i butelka jako dodatek.
POZDRAWIAM UPALNIE A TYM CO W PRACY - ŻYCZĘ PRZYJEMNEGO CHŁODU !!!
Bardzo ładny komplecik dla mamy.
OdpowiedzUsuńA w upały wszystko pada, poza chwastami.
Pozdrawiam
Śliczny komplet:) U nas też upał jak nie z tej ziemi:)
OdpowiedzUsuńA, bym zapomniała, pamiętaj o kremie z filtrem:):):)
Buziaczki
Bardzo ładny komplecik!
OdpowiedzUsuńU mnie też dzisiaj grzeje!
Pozdrawiam
Precioso el conjunto, me gusta mucho el motivo.
OdpowiedzUsuńBesos!
deZealeczko - kremik z filtrem 30 niezastąpiony
OdpowiedzUsuńDziewuszki Dziękuję i Pozdrawiam
Sandra - Gracias !
Chasty w ogrodku i sloneczko,czyli polaczenie przyjemnego z pozytecznym.Tez tak mam:)
OdpowiedzUsuńCzasem jednak w te upalne dni wybieram opcje nr 3 -basen...chwasty musza poczekac:)
afrykanskie wzory super!pozdrawiam!
aaaaa,jakby co to
OdpowiedzUsuńopcja nr 1:chasty i slonce
opcja nr 2:chwasty i cien...;)