"CODZIENNIE UPADAM...
CODZIENNIE SIĘ WAHAM...
CODZIENNIE PODPIERAM...
ALE DŹWIGAM CAŁY MÓJ ŚWIAT I DŹWIGAĆ BĘDĘ"


Wczoraj jest historią – Jutro jest tajemnicą – Dziś jest darem

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

niedziela, 28 lutego 2010

*** Makowy chustecznik ***

..." Słońce! Słońce!
I maków purpurowych kwiecie!
Drżących łanów poszumy,
Pszczół grające roje,

I usta całowane,
Drogie usta Twoje -
I w lipowych alejach
Kwietniane zamiecie!..."
                             Kazimiera Zawistowska

sobota, 27 lutego 2010

*** Niechciane butelki ***

Przez długi okres czasu nie mogłam przekonać się do zrobienia jakiejkolwiek butelki w decu.
Moja powściągliwość brała się stąd, iż wydawało się to zbyteczne...co ja zrobię pózniej z butelką, gdzie ją postawię, czy będzie pasowała do reszty przedmiotów itd.
Oczywiście butelki po różnorodnych trunkach myłam i zachowywałam z myślą, że nadejdzie dzień, w którym podejmę wyzwanie.
I tak się stało, kupiłam serwetki w muszelki i wykonałam pierwszą butelczynę...do łazienki, ponieważ to królestwo MUSZLI (jedna wielka, biała wisi na ścianie;))).
W mojej duszy nastał zachwyt i radość z przyjemności wykonania i oglądania muszelkowej butelki.(o tym w kolejnym poście).
Do dziś zrobiłam ich już kilkanaście i ciągle robię nowe...to uzależnia :))))
Oto wybrane, moje ulubione...

piątek, 26 lutego 2010

*** Kwa...Kwa...kacze opowieści ***

Często jest tak, że kupując serwetki lub papier, wiem na jakim przedmiocie będą wykorzystane. Bywa też tak, że kupuję, choć nie wiem co z tego będzie, ale podoba mi się strasznie motyw i muszę go mieć.
W przypadku poniższych butli, wiedziałam, że muszę kupić dwie różne serwetki, które stworzą jakby duecik.
I cóż, dlaczego nie kaczki? Kaczki pływają po moim stawie w lesie, więc też są mi bliskie:)))
A propos kaczek, przypomniał mi się wierszyk z przedszkola:,...
 "Trudny rachunek" - Tuwim Julian
 Szły raz drogą trzy kaczuszki,
 grzecznie, że aż miło:
 pierwsza biała, druga czarna,
 a trzeciej nie było.
 Na spotkanie tym kaczuszkom
 dwie znajome wyszły:
 pierwsza z krzaków, druga z sieni,
 trzecia prosto z Wisły.
 Aż tu jeszcze jedna idzie,
 bardzo wesolutka,
 idzie sobie, podskakuje,
 a ta druga - smutna.
 Siadły wszystkie na ławeczce,
 wtem dziewiąta krzyczy:
 "Pięć nas było a jest osiem!
 Kto nas wreszcie zliczy?"
 Na to mówi jej ta trzecia
 "Sprawa bardzo trudna.
 Wyszłam pierwsza, przyszłam szósta,
 teraz jestem siódma!"
 I nie mogły się doliczyć,
 nic nie wyszło z tego,
 więc do domu, choć to kaczki,
 wróciły gęsiego.

czwartek, 25 lutego 2010

*** Wieszaczek i Zakątek Aniołków ***

W mojej kolekcji aniołków posiadam kilka, które są przeznaczone do powieszenia. Zazwyczaj wisiały na gwozdzikach. Ostatnio stwierdziłam, że zrobię im jakiś wieszaczek, na którym zawisną.
Wcześniej w decu robiłam już takie drewniane, gotowe do powieszenia. Tym razem chciałam coś innego.

I tak Aniołki spotkały się na ławce.
A oto Zakątek Aniołków (tu mieszkają tylko te malutkie )
Oczywiście to nie jest cała kolekcja, reszta skrzydlatych porozstawiana jest w innych miejscach,  których chyba niedługo zabraknie. :))))
( ***wysoki, kremowy anioł na górnej półce to prezent - świeca, która cudownie, waniliowo pachnie )

wtorek, 23 lutego 2010

*** Spacer, choć nie w chmurach ***

Uffff,... właśnie wróciłam ze spaceru po lesie.
Słońce tak mocno zaglądało przez okno, że grzechem było siedzieć biernie w domu. Moja córcia miała dziś wolne, więc zasugerowałam jej, żeby się  ubrała, wzięła aparat i poszła ze mną i naszą kochaną psiną do lasu...poszukać WIOSNY.
Oczywiście nic prócz śniegu, śniegu, śniegu nie znalazłyśmy.
Faktem jest to, iż słońce naprawdę pięknie przygrzewało i spacer sprawił dużo przyjemności i nam i Shanti, która wywściekała się do bólu. ( teraz śpi jak zabita ).
                     Niebo było wyjątkowe...
staw jeszcze zamarznięty...
chyba się zakopałyśmy...:))))))
wychodząc z lasu zostawiłyśmy list dla Wiosny...
Ten spacer był mi potrzebny...cudowny relax

*** Ziołowo Mi...***

Uwielbiam zioła...zwłaszcza bazylię.  Te cudowne, zielone ulepszacze dań, lubię mieć zawsze pod ręką...świeże lub suche.
Kiedy jakiś czas temu, kupiłam kilka serwetek właśnie z motywem ziół, przeczuwałam, iż przedmioty ozdobione nimi,  zagoszczą właśnie w  mojej kuchni.
 Tak się stało i cały czas coś nowego wymyślam...i tworzę ...i kleję...i lubię to...choć to takie proste i oklepane :)
(*w tym słoiczku zawsze trzymam pęczki natki w wodzie)

środa, 17 lutego 2010

*** Podpatrzony czyż ***

„Czegóż płaczesz? – staremu mówi czyżyk młody 
–masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody”.
„Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce i dlatego płaczę."


Na szczęście czyżyki za moim oknem są wolne, nie mają takich problemów i całymi stadkami wesoło fruwają. Miałam okazję dziś jednego przyuważyć...

Szuka, szuka...

poniedziałek, 15 lutego 2010

*** Czarne ornamenty na białym śniegu ***

I doczekali się...
ON ~~ stary, drewniany koszyk
ONA ~~ moja młodsza siostra
ON ~~ zyskał odświętny strój, który będzie prezentował w łazience siostry
ONA ~~ w końcu otrzyma "to coś" w czym będzie trzymała babskie szpargały
Z dnia na dzień  coraz więcej śniegu, nie mogłam się oprzeć,  aby nie postawić go własnie w takiej scenerii.
...Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie, że jest pełen czerwonych, twardych i pysznych truskawek...

*** Natolinkowo częstuje cuuuksssami ***

CANDY w Natolinkowie - PYSZNE cukiereczki czekają na WAS
~~ZAPRASZAM~~          
 http://natolinek.blogspot.com

niedziela, 14 lutego 2010

*** Walentynki *** Dzień Zakochanych ***


W tym wyjątkowym dniu rano - dostałam " MOJĄ WALENTYNKĘ "
Kolejny aniołek - tym razem przyniósł mi czerwone, gorące serce.

czwartek, 11 lutego 2010

ALEWE SŁODKIMI "PĄCZKAMI" CZĘSTUJE

Dziś TŁUSTY CZWARTEK i na pewno objemy się wszyscy do syta  przepysznymi pączkami i faworkami.
Dodatkowe i wyjątkowe słodkości  możemy skosztować na cukierkowym blogu ALEWE  z  POSZUKIWANIA MOJE...http://poszukiwaniamoje.blogspot.com/
GORĄCO ZAPRASZAM

środa, 10 lutego 2010

***Wybrałam sikorki a one mnie***

Od kilku lat mieszkam przy samym lesie…pięknym, zielonym i pełnym ptaków (nawet bażanty tu czasem spacerują)
Najprzyjemniej jest wiosną i latem, kiedy o świcie „świergotki” zaczynają swoje koncerty. Miło jest wtedy usiąść na tarasie i posłuchać ich cudownego śpiewu.
Sikorki, które zostają z nami na zimę i odwiedzają naszą posesję kilka razy w ciągu dnia, stały się motywem jednej z moich pierwszych prac – WIZYTÓWKI NA BRAMĘ.

I choć widuję tu różne ptaszki to sikorki są dla mnie wyjątkowe…

poniedziałek, 8 lutego 2010

***WYRÓŻNIENIE***

Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję HAFI za wyróżnienie.
Ja przekazuje je:

-Gosi z Urokliwiska
-Ani z Twórczej Galerii
-Magdalenie z Mój Zakątek Decoupage
-Ayadeco czyli Decoupage i Koty
-Ewusi z Mój Balaganik
-Jednoskrzydlej
-Agnieszce Babulewicz
-Atelier Konstancja
-Doris' Decoupage


sobota, 6 lutego 2010

Slońce zajrzało wczoraj do ogrodu i chociaż nadal wkolo jest bialo, przez moment poczułam nadchodząca Wiosnę i upragnione wakacje.
Jestem ciepłolubna, wiec z utęsknieniem czekam na dzień 21.03 - czyli nadejście pięknej Pani Wiosny, pełnej słonecznych dni, zielonego trawnika i rozwijających się pączków na krzaczkach i drzewach.
A jeżeli chodzi o wakacje to zrobiłam ostatnio prezent mężowi czyli skarbonkę - SKARBONKĘ PODRÓŻNIKA.
Poprzednie ceramiczne zostały zapełnione, rozbite i przeznaczone na jakiś "zbożny" cel :)
Ta jest również systematycznie i dobrze odżywiana...do urlopu na pewno będzie utuczona a zawartosć jej przeznaczymy na pewno na przyjemności...podróżowania

piątek, 5 lutego 2010

...Technika decoupage zawładnęła moim rączkami ponad rok temu.
Nie wiem jak? i dlaczego?...nigdy nie byłam uzdolniona plastycznie czy manualnie.
Aż tu nagle proszę, w ręce wskoczyły serwetki, farby, nożyczki, klej, lakier itp. a w głowie narodziło się mnóstwo pomysłów.
Decu stało się odskocznią od codzienności i wspaniałym hobby, sprawiającym ogromną przyjemnosc.
I tak też, prawie każdą wolną chwilę spędzam - jak większosc z Was na tworzeniu uroczych przedmiotów.
Szczerze mówiąc, to mam ulubione motywy i to właśnie je, często wykorzystuję...
Moje prace nie są jeszcze idealne, ale spełniają moja oczekiwania. Cieszy mnie, że często wędrują do rodziny bądź znajomych.
Trening czyni Mistrza - więc sama sobie życzę POWODZENIA !!!

***





Ludzie bowiem to anioły bez skrzydeł i to jest właśnie takie piękne, urodzić się bez skrzydeł i wyhodować je sobie [...].
- José Saramago

Ja zaczelam hodować je sobie 40 lat temu...a jak wyglądają dzis...to tylko ja wiem...
A tak poważnie...
- wyraz aniol w nazwie mojego bloga, to kolejny dowód na to, iż anioły zdominowały moją osobę i mój salon. Uwielbiam kupować i dostawać figurki aniołów, aniołków, aniołeczków i przedmiotów z motywami tych skrzydlatych piękności.
Z każdej podróży czy wyjazdu wraca z nami do domu jakiś mały lub trochę większy anioł.
Ostatnio na urodziny dostałam dwa piękne siedzące okazy - urocze...