"CODZIENNIE UPADAM...
CODZIENNIE SIĘ WAHAM...
CODZIENNIE PODPIERAM...
ALE DŹWIGAM CAŁY MÓJ ŚWIAT I DŹWIGAĆ BĘDĘ"


Wczoraj jest historią – Jutro jest tajemnicą – Dziś jest darem

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 21 marca 2011

*** WIOSNA ***

NIE OBIECUJĘ CI WIELE...
BO TYLE PRAWIE CO NIC...
NAJWYŻEJ WIOSENNĄ ZIELEŃ...
I POGODNE DNI...
                                        B.Leśmian


I doczekaliśmy się WIOSNY...czy prawdziwej ???...jeszcze nie wiem.
U mnie za oknem na razie szaro i ponuro, niebo zamglone.
Jest jednak nadzieja, że niebawem zaświeci mocne słońce...dajmy Pani Wiośnie się rozpakować i rozgościć na dobre.


Rano rozkołysała mnie poniższa piosenka...rozmarzyłam się :) ...
...23 lata temu, właśnie 21 marca poznałam mojego męża, dlatego też,  dzisiejsza data jest dla mnie szczególna i zamierzam to jakoś uczcić wieczorem.




***

W weekend troszkę podłubałam decu, przerobiłam sobie ramkę:


i zrobiłam zawieszkę:


Kończąc dzisiejszy post 
ŻEGNAM ZIMĘ,
i  WITAM WIOSNĘ
WAM KOCHANE ŻYCZĘ:
CUDOWNEGO WIOSENNEGO TYGODNIA,
WYJĄTKOWEGO 21 MARCA,
SŁOŃCA,
MIŁOŚCI,
I POGODNYCH DNI.
~~B U Z I A K I~~



sobota, 19 marca 2011

***Tajemnica przyciąga tajemnicę***

***
Co w człowieku kocha się najdłużej? 
  Jego tajemnicę.
Tadeusz Ruciński

Każdy ma swoje sekrety i tajemnice.
Są takie,  które czasami powierzymy komuś i są takie, które na zawsze zostaną w naszym sercu.
MONIKA  zaprosiła mnie do zabawy w "Moje małe Tajemnice".

Długo myślałam, czy jest jeszcze coś, czego  Wam nie zdradziłam na blogu...przyszło mi do głowy kilka rzeczy.
Oto one:

- mojego męża przed ślubem przejechałam samochodem - przeżył :) i się ze mną ożenił:)

- wtedy nabawiłam się lęku do prowadzenia auta i do dziś nie mam prawa jazdy.

- mąż chcąc mnie wyleczyć z traumy, 5 lat temu pod choinkę kupił mi skuter...na którym uwielbiam jeździć

- "dziś" marzy mi się PRAWO JAZDY, więc w kwietniu idę na kurs (może mi się uda)

- mam sporą kolekcję filmów z gatunku BOLLYWOOD - one mnie relaksują :)

- już chyba o tym pisałam, ale jestem płaczliwym wrażliwcem.

- moim marzeniem była weterynaria...życie ułożyło się inaczej :( 

- nie obrażam się, nie dąsam, nie jestem pamiętliwa, nie jestem kłótliwa, nie umiem "walczyć" o swoje...jestem grzeczną dziewczynką:)

- boję się latać samolotem, choć parę razy musiałam :)

- nienawidzę szpinaku i brukselki


- codziennie biegam chociaż 1/2 godziny na orbitreku

- kocham góry, podróże, wieczorne spacery wzdłuż brzegu morza, romantyczne kolacje przy świecach, babskie pogaduchy i wieczory przy kominku.
  
RESZTĘ JUŻ ZNACIE...

Tajemnica przyciąga tajemnicę, więc zapraszam do zabawy:




ŻYCZĘ MIŁEGO, SŁONECZNEGO  WEEKENDU
i  wesołych "JÓZEFINEK"

piątek, 18 marca 2011

środa, 16 marca 2011

*** W MARCU JAK W GARNCU...***

Oj, miesza ten marzec, miesza.
Kilka dni było naprawdę cudownych, ciepłych i wiosennych. 
Oderwałam się od wirtualnego świata...a zagłębiłam się w świat wokół mnie. ( stąd moja krótka nieobecność)
Stopniał śnieg a na trawniku zakwitło całe mnóstwo...(szkoda, że nie kwiatów) -psich kup.
Sprzątnąć trzeba...zeszło się :)
Następnie razem z moim K. sprzątnęliśmy garaż, zamietliśmy chodniki, pomyliśmy tarasy,   Konrad wypucował mi skuter i odpalił po zimie...miło się pracowało czując na plecach przyjemne promienie słońca.
Zrobiłam też porządki w szafach i przegląd garderoby.
I już czułam Panią Wiosnę w mojej "zagrodzie", ale dziś chłód i tylko te 2*C odsunęły moje marzenia na bok.


Ale rozgrzało mnie coś innego...właśnie piję przepyszną żurawinową herbatkę.


Herbatkę i wiele innych wspaniałości przyniosłam wczoraj z poczty.
To moje wygrane CANDY u Kasi z  http://roznoscidlaprzyjemnosci.blogspot.com/
Wspaniałości to mało powiedziane...to same skarby...nawet brylanty dostałam...jubiler się nie wypłaci :))))




- marynistyczne słodkości już stoją w "NIEBIESKIEJ KOTŁOWNI"






- "PASIASTY"  też zajął wygodne miejsce na pralce, obok woreczka MaJU




- obrazek dostanie niebawem ramkę i też zagości w "NIEBIESKIEJ KOTŁOWNI"




- kawę i herbatkę wypiję czytając Wasze blogi




- a cały misz - masz wykorzystam w robótkach






Kasiuniu, dziękuję bardzo. 
To wspaniałe,  słodkie  CANDY sprawiło mi tyle radości.


*** 

Życzę miłego dnia i lecę robić pedicure...na przywitanie wiosny :)))

środa, 9 marca 2011

*** P - jak POST, P - jak PIES ***

...Posypmy głowy popiołem
uderzmy przed Panem czołem.
Zapustne śmiechy na stronę
Cierniową wijmy koronę..."

Dziś ŚRODA POPIELCOWA...rozpoczynamy okres WIELKIEGO POSTU.
Dla mnie to okres wyciszenia i oczekiwania...na Zmartwychwstanie Pana.
40 dni przygotowań, nabierania sił duchowych i przemyśleń nad tym co ważne w życiu...w życiu, które jest kruche i sypkie jak popiół.

" -Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię- "

***

9 marzec to również ŚWIATOWY DZIEŃ PSA

Jako wielbicielka psów i właścicielka własnej, ukochanej suni Sahnti muszę dziś również wspomnieć o psiakach.
Tak się złożyło w kalendarzu świąt  Dzień Kobiet i Światowy Dzień Psa - następują po sobie...może dlatego że, zarówno kobiety i psy są bardzo oddane ??? :))))))))

Wszystkim psiakom życzę dziś dnia pełnego szczęścia, wesołych zabaw, pełnej miski i dużo przytulania i głaskania.

Shanti ...kiedy przywieźliśmy ją do domu,  w telewizji śpiewała Ashanti...stąd  imię  mojej suni. - Nieplanowany przypadek...wyręczył w szukaniu imienia :))))
Później dowiedziałam się od Iwonki Rutkowskiej, że Shanti  znaczy tyle co „pokój”. Jest to przepiękne znaczenie jak i przepiękny dźwięk
W sierpniu moja "siwucha" skończy 6 lat. 
Jest najukochańszą i najmądrzejszą sunią na świecie i w dodatku sznaucerką.
Nigdy nic nie zbroiła, nic nie zniszczyła i jest oddana całym swoim psim sercem.


-Uchwycona w obiektywie:


- Shanti z braciszkiem
- Grzeczny szczeniak
- Myju, myju, kąpu, kąpu
- Ćwiczę przed EURO 2012
- Lubię się opalać
- Choć czasem jest mi za gorąco
- Zimna woda ochłodzi...
- Czekając na obiad
- Mam patyk a TY ?
- Pies stróż
- Uczę się gotować
- Teraz ja chcę zamieszać
- Czas do fryzjera
- Teraz to ja wyglądam :)

MIŁEGO  DNIA !!!




poniedziałek, 7 marca 2011

*** MOJE OKRUCHY SZCZĘŚCIA ***

*
..."Chwile szczęścia którymi się cieszymy,
 przychodzą niespodziewanie. 
To nie my je chwytamy, ale one nas chwytają..."

i chwyciło mnie wielkie szczęście...
Ustalono i zarezerwowano ważną datę:
15.09.2012r.
Ślub mojej najdroższej córci i Sebastiana-mojego przyszłego zięcia.

Nastały takie czasy, że takie rzeczy jak ślub, trzeba planować i rezerwować na długo przed...
Cała reszta stopniowo będzie omawiana, wybierana, kupowana i rezerwowana.

***
Rozradowało się moje serce...gdyż tak wiele szczęścia ogarnia Nas ostatnio...
Pisząc: "NAS" -  mam na myśli zaprzyjaźnione blogerki.
Jedne promienieją ze szczęścia bo zostały matkami, drugie bo właśnie dowiedziały się o ciąży,
a inne przeżywają to, co ja będę przeżywać za 1,5 roku...

Każda z Nas codziennie ma jakiś powód do szczęścia i radości...choćby dlatego, że zbliża się wiosna i nastaną ciepłe, przyjemne dni...ach i jeszcze jedno, -jutro  nasze święto...kolejny,  miły,  szczęśliwy dzień.


Pamiętajmy tylko o tym, ...że
..."Szczęście zamyka się na bardzo mały kluczyk,
 który łatwo zgubić..."

~~Życzę miłego marcowego dnia ~~


czwartek, 3 marca 2011

*** Dziś TŁUSTY CZWARTEK ***


JA uwielbiam pączki....a WY ???

ŻYCZĘ PYSZNEGO, SŁODKIEGO, TŁUSTEGO CZWARTKU


środa, 2 marca 2011

*** SŁOŃCE DODAJE SIŁ ***



Od kilku dni świeci cudowne słoneczko...przegania Zimę i jej ogarniający wszystko chłód.
To słońce ładuje moje akumulatory i dodaje skrzydeł do dalszej życiowej wędrówki.
Jeszcze kopniak od dzieci...i wszystko wraca do normy :)))


Dziękuję za Wasze miłe, ciepłe i dodające siły słowa pod poprzednim postem.
DZIĘKUJĘ...choć czasem nawet i słowa najlepszej przyjaciółki nie pomogą...
warto wziąć czyjąś dłoń do swojej i posiedzieć cichutko obok.


No, ale koniec z użalaniem...świeci słonko i niebawem przywitamy Wiosnę...przecież tak bardzo na Nią czekamy.


Zasiadam dziś do warsztatu, ręce już się nie trzęsą :)))))) trzeba czym się zająć  :))) 
wybaczyć i zapomnieć.


MaJU - upominki dla Ciebie ukończone, wstyd mi, że tak długo to trwało, ale  wszystko się skomplikowało...postaram się dziś wysłać...Przepraszam Cię.


Na zakończenie -  zdjęcie butelki, którą zrobiłam jakiś czas temu dla mojej siostry - była ona numerem 8 w  "SZKLANEJ DZIESIĄTCE"
Odwiedzając ostatnio Tamcię, pstryknęłam  fotkę...

POZDRAWIAM  I  POSYŁAM  Z ZIELEŃCA PROMIENIE SŁOŃCA
ŻYCZĘ MIŁEGO MARCOWEGO DNIA


wtorek, 1 marca 2011

***

Odeszłam z 1 LUTYM a wróciłam z 1 MARCEM. 
Cały miesiąc "zdobywałam Mont Everest"...problem, który zakradł się w moje życie, zwalił mnie  z nóg i tak ciężko mijały te dni jak zdobywanie szczytu.
Dziś...dziś chyba jest dobrze, już schodzę z góry a to jest o wiele łatwiejsze niż wejście na nią.
Nic nie robiłam, nic nie czytałam i nic nie pisałam...pusty miesiąc, całkowicie wyjęty z życiorysu.


ŻAŁUJĘ ^^ straconych dni...czasami potrzeba ciszy i ukrycia jest silniejsza...


Potrzebowałam czasu...



Wielką radością dla mojego serca były upominki od Was...
- Agatko"Hafji" - dziękuję za prześliczne serwetki, ale przede wszystkim GRATULUJĘ NARODZIN SYNA
-  MaJu - piękny woreczek i zawieszka...już goszczą w mojej TOILET

-  Kerry-Marta  - dziękuję za wyróżnienie, przyjęłam je z ogromną radością !!!
-   Magdusiu  - już  jestem :) 

DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO...JESTEM I WIERZĘ W LEPSZE JUTRO...MOJA GŁOWA JEST JUŻ UNIESIONA W GÓRĘ :)...ANIOŁY TEŻ MAJĄ CZASEM ZŁAMANE SERCE